wtorek, 20 maja 2008

KRES

Nadszedł Kres, zgasła świeca życia.

Smutek ogarnął trwożne serca.

Któż pojąć zdoła bezkres istnienia?

Któż odgadnie koniec jego?

Dobre serce ustało pracy w piersi,

Ostatni oddech minął zastygłe wargi.

Tak nagle, tak niespodziewanie nadszedł,

Nikt nie zdołał przewidzieć Jego kroków.

Zabiera w najmniej oczekiwanej chwili,

Nie uprzedzając swojego przybycia.

Ale przyjdzie, słonecznego, pochmurnego dnia,

Tego jednego każdy jest pewien.

68) 12/01/2007 Katowice

Brak komentarzy: