poniedziałek, 24 marca 2008

KONIEC

Strudzone powieki opadają,

Ból srogi ustąpił z członków,

Ciemność przed oczami nastała,

Cisza swoją potęgą przytłacza.

Niczego już nie było,

Nic nie liczyło się jak dawniej,

Wszelkie emocje odeszły w dal,

A pozostała pustka była taka kojąca,

Przyjemnie koiła umysł zmęczony.

Wszystko skończyło się,

Odeszły złe doznania.

Nie było już niczego,

Niczego, co krzywdziło.

49) 05/05/2005 Tychy

Brak komentarzy: