Strudzony wędrowiec przemiesza szlaki życia,
Przed srogim deszczem szuka schronienia.
Samotny,
Bez dachu nad głową
Szuka własnego kąta.
Zmęczony wędrowiec idzie traktem życia,
Od palącego słońca popękała mu skóra.
Bezsilny,
Wyczerpany trudami wędrówki
Składa głowę na przydrożnym kamieniu.
Wynędzniały wędrowiec pokonuje zakręty życia,
Cierpienia ból poorał zmarszczkami jego twarz.
Zmęczony,
Bez ciepła dobroci
Za ulotnym szczęściem podąża.
28) 04-04-2004 Tychy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz